Starość też radość. Kiedyś sam startowałem w niezliczonej ilości konkursów (od plastycznych na koloniach, aż po taki jeden, w którym trzeba było zrobić cover zespołu Perfect, więc wykonaliśmy, z raczkującą wtedy grupą LO, blackmetalową wersję „Nie patrz jak ja tańczę” ;-)), dzisiaj częściej zasiadam w jury. I cieszy mnie to, bo póki co biorę udział w samych fajnych przedsięwzięciach i w dodatku w zacnym towarzystwie.
Przed chwilą oddałem swoje – tylko trzy?!! doskonałych fot tam jest dużo więcej – głosy na Koncertową Fotografię Roku 2009. Tu możecie sobie pooglądać, powspominać i też wziąć udział w zabawie. Super sprawa i bardzo czujni państwo za tym stoją. Cieszę się, że ta zacna inicjatywa nie tylko przetrwała, ale wyraźnie się rozwija. To nie tylko integruje środowisko, ale też pomoże paniom i panom fosiarzom popodglądać się nawzajem i po prostu robić lepsze zdjęcia. Polska potęgą w fotografii koncertowej? Czemu nie, to zacna dyscyplina, trzymam kciuki…
A już wieczorem zasiadam w kolejnym jury. W krakowskiej Rotundzie odbędzie się drugi, koncertowy etap 7. Przeglądu Kapel Studenckich. Półfinaliści są naprawdę OK, więc warto przyjść i posłuchać. Tych mniej fajnych i zupełnie niefajnych odsialiśmy podczas kilkugodzinnej narady przed dwoma tygodniami, kiedy to z uwagą i większą lub mniejszą przyjemnością słuchaliśmy nadesłanych nagrań…
Szkoda, że większość zespołów, nawet jeśli potrafi grać, gra takie bzdury. Muzycy, słuchajcie muzyki! Nie tylko tej, którą sami gracie i nie tylko tych trzech płyt, które pokochaliście w liceum – słuchajcie też nowych rzeczy (nawet jeśli mają po 30 lat, ważne, żeby dla was były nowe), szukajcie, podglądajcie innych, wyciągajcie wnioski. Co z tego, że potraficie zagrać ładne solówki, skoro brzmi to jak jakieś popłuczyny po Bajmie, Kulcie czy innym Biohazard?
Takie koncerty są do bani, bo dzieciaki na ogół nie mają wyrobionego gustu, własnych pomysłów, są ślepo zapatrzone w swoich idoli lub szpanują przed swoimi rówieśnikami. I niezmiernie wielką wagę przywiązują do muzycznej czystości gatunkowej. Tego pomysłu nie wykorzystają, bo za mało thrashowy czy deathowy. Tamtego nie zagrają, ponieważ to już nie hardcore, tylko nu metal.A jak wrzucą klawisze, to w ogóle wyjdzie z tego niemal pop, a przecież są prawdziwymi, a nie fałszywymi metalami 🙂 Na takich konkursach można oceniać właściwie tylko umiejętności techniczne. Niezmiernie rzadko trafiają się naprawdę intrygujące muzycznie kapele.
To ostatnie to temat na dłuuuugą dyskusję. Polscy muzycy po prostu nie słuchają muzyki, nie interesują się nią. Efekt jest taki, że mamy w kraju zajebistych instrumentalistów, którzy grają gówno. Zatrzymali się na etapie Satrianiego czy innego Vaia i nie wiedzą, że można inaczej. Z iloma z nich jesteś w stanie porozmawiać o ciekawych dźwiękach? Z tych bardziej rozpoznawalnych może z pięciu się znajdzie, z czego trzech naprawdę kumatych…
Ale to nie tylko polscy i nie tylko ci najmłodsi muzycy. Tyle już razy widziałem na żywo zagraniczne zespoły, które tak bardzo chciały być naprawdę metalowe, tak chętnie robiły to, co ich idole, tak mało miały do tego dystansu, że już nawet nie miałem siły się z nich śmiać… Na całym świecie tak przynudzają. Ale ktoś tego słucha. Może to tylko zamknięci na wpływy z zewnątrz nudziarze słuchają siebie nawzajem. („A wieczorami spotykają się psychopaci i schizofrenicy / Siedzą i słuchają swojej chorej muzyki” – Dezerter)
A co do konkursów… Za kilka tygodni „Neuro Music”. Czy można wiedzieć, czy żiri ustaliło już, że wygra Ketha? 😉
miałem na myśli przede wszystkim polskich, nie tych najmłodszych i grających rocka. młodsi od nich przejmują takie podejście. ale tu wkraczamy w kwestię kultury słuchania i pisania o muzyce, która w Polsce od zawsze kulała.
Jarek, a wpadniesz na Finał KFR do Palladium? W ramach integracji będziemy przyjmować alkohol konwencjonalny i kiwać palcami w butach 🙂
Polska nigdy nie będzie potęgą w foto koncertowym. Niestety:(
„Muzycy, słuchajcie muzyki! Nie tylko tej, którą sami gracie i nie tylko tych trzech płyt, które pokochaliście w liceum – słuchajcie też nowych rzeczy (nawet jeśli mają po 30 lat, ważne, żeby dla was były nowe), szukajcie, podglądajcie innych, wyciągajcie wnioski.”
Ej, nie tylko muzycy! Nie jednemu dobra edukacja by się przydała. I nie tylko z Beaty i Biohazard:))
No fakt, że u nas edukacja i kultura muzyczna leży i kwiczy. Utarło się w naszym kraju, że muzyka powinna być łatwo przyswajalna, przyjemna i lekka. Gitary czy perkusja są niemile widziane, bo od razu robi się hałaśliwie 🙂 Mam wrażenie, że wytwórnie płytowe, producenci, stacje radiowe, telewizyjne strasznie boją się brać na warsztat nie tyle może ambitnej, co mniej „ugłaskanej i przyjemnej” muzyki. Dziwne, bo przecież takie produkcje też bardzo dobrze na świecie się sprzedają.