Gwiazdy spadają

Oglądam pierwszy sezon „Mapetów”. Sprytnie to było wymyślone: celebrity show, w którym zamiast gospodarza we fraku i baletnic z piórami w pupie gościowi towarzyszyły lalki. Co pozwalało na więcej, niż zwykle – na wkręcanie gości w absurdalne sytuacje, na wchodzenie im na głowę (ewentualnie pożeranie ich, wysadzanie w powietrze itp. itd.), na niewybredne żarty. Ale tak czy owak, nikt nie miał wątpliwości, kto tu jest ważniejszy. Gwiazda świeciła blaskiem swej sławy, a mapety były tylko elementem scenografii. Co z tego, że ruchomym i barwnym? Podobno po paru latach telewidzom do tego stopnia znudziły się odgrzewane kotlety Fozziego i dowcipy Szwedzkiego Kucharza, że znacznie zwiększono udział celebrytów i pod koniec ostatniego sezonu niemal nie schodzili oni z ekranu.

Dzisiaj trudno w to uwierzyć, bo nie ma wątpliwości, że jednak mapetów było za grobem zwycięstwo. Gwiazdy pierwszego sezonu, kiedyś tak sławne, podziwiane i ważne, to dzisiaj postaci zupełnie anonimowe. Tylko Peter Ustinov i Charles Aznavour mają znajome twarze i nazwiska, cała reszta jest bezimienna. Równie dobrze, mogliby to być statyści… To nie jest tylko mój osąd, z perspektywy własnego gustu i polskiego zaścianka – wydawca boksu z odcinkami „The Muppet Show” nawet się nie zająknął na pudełku, że tam w ogóle są jacyś ludzie i mają jakiekolwiek nazwiska. To przecież zupełnie nieistotny szczegół. Demokracja. Za to gwiazdy Miss Piggy, Kermita i Gonza świecą pełnym blaskiem. I tak już zostanie, mapety zawsze będą. Może nigdy już tak popularne jak 30 lat temu, ale też nigdy nie zostaną w pełni zapomniane. Zawsze da się je jakoś odkurzyć, podmalować, sprzedać na nowo. Moje dzieci na przykład, z lekką obojętnością zerkające na ekran podczas seansu, ożywiły się na widok Berta i Erniego, bo to bohaterowie jednej z ich ukochanych mutacji mapetów dla najmłodszych…

Kto jest na zdjęciu?
a) Kapitan Świński Trucht, C-3PO, Luke Skywalker i Miss Piggy
b) Mark Hamill i lalki Jima Hensona

Krzysztof Varga w „Dużym Formacie” martwi się, za Kunderą, że na liście dwudziestowiecznych geniuszy, opublikowanej przez jakieś francuskie czasopismo nie znalazł się żaden pisarz czy filozof, ale jacyś dyktatorzy mody (nazwani przez niego protekcjonalnie „krawcami”), paru wynalazców (w końcu to było stulecie oszałamiającego technologicznego przyspieszenia), jeden reżyser i jeden malarz. No i nad czym tu lamentować? Na liście geniuszy naszego stulecia widzę raczej Doktora House’a, Dextera, Gila Grissoma i detektywa Monka. I to też mnie nie martwi… Rozpaczałbym, gdyby moje wnuki musiały pamiętać nazwiska i twarze z dzisiejszych okładek prasy kolorowej oraz kolejnych odcinków „Tańca z gwiazdami”.

6 thoughts on “Gwiazdy spadają

  1. Serial mojego dzieciństwa.Nie widziałem tego lata całe.
    Każda postać w tym programie to najprawdziwszy kult. Gonzo,Zwierzak, Szwedzki kucharz czy siedzący w loży dwaj dziadkowie Statler i Waldorf. Mistrzowie !! 🙂
    Chciałbym obejrzeć to teraz po latach z tamtym, również dla mnie kultowym lektorem.

  2. „Kto jest na zdjęciu?
    a) Kapitan Świński Trucht, C-3PO, Luke Skywalker i Miss Piggy
    b) Mark Hamill i lalki Jima Hensona”

    Raczej odpowiedź a, bo C-3PO nie jest ze stajni Hensona.

  3. Mapety PrzeKVLT. Regularnie zapuszczam 3 sezony i niecierpliwie czekam na premiere czwartego. Zauwazylem, ze wszystkich gosci w domu podejmuje napitkiem, jadlem, i Mapetami wlasnie. Ludzi nie lubiacych Mupetow poprostu nie zapraszam. 🙂
    I faktycznie, gwiazdy gosci z pierwszego sezonu pogasly, pozniej jest juz z tym troche lepiej.

  4. Pamiętam, że będąc dzieckiem poszedłem nawet do kina na pełnometrażowy film „Muppety jadą do Hollywood”, jeśli byli tam jacyś celebryci to nic po nich w pamięci nie zostało, zdecydowanie szedłem na Gonza, Kermita & Co. Long Live Muppet Show!

  5. Numer jeden to „Zwierzak”. Jego wersja „Wild Thing” czy (ostatnio) „Bohemian Rhapsody” jest nieziemska (do obejrzenia – wiadomo gdzie). Poza tym duet sarkastycznych starców, ich pointy, miodzio!

  6. Though they missing their next match away to Ethiopia after starting
    with a home get in opposition to Botswana in their first, on present kind the Central African Republic can be
    considered Group A favourites by a hair. It is truthful to say that their gorgeous exhibit towards Egypt in a individual continental qualifying campaign provides them the edge
    in excess of Ethiopia, who are one stage ahead in the standings.

    If Centrafrique can beat a side as organised and proficient as Egypt three-2
    in Alexandria while playing a guy down, then they should have belief
    that they can acquire anyplace.

Dodaj odpowiedź do Yanush Anuluj pisanie odpowiedzi